Przedszkole, Szkoła Podstawowa, Gimnazjum w SZOPIE
This movie requires Flash Player 9
Szopa na mapie

Gimnazjaliści z Szopy zdobywają najwyższe polskie szczyty

W niedzielę 6 października o godzinie 5 rano dwa autokary i jeden bus, a w tym 101 uczniów (trzydziestu pięciu uczniów ze szkoły podstawowej i sześćdziesięciu sześciu gimnazjalistów) wyruszyło sprzed szkoły w Szopie na zaplanowaną wcześniej ośmiodniową wycieczkę krajoznawczą. Po 10 godzinach jazdy, dotarliśmy do pierwszego punkty naszej wyprawy – Częstochowy. Zaczęliśmy oczywiście od najważniejszego dla nas miejsca w tym mieście, a mianowicie od zwiedzania Jasnej Góry. Na początku podjęliśmy udaną próbę zdobycia jasnogórskiej wieży widokowej (519 stopni), z której to szczytu można podziwiać panoramę Częstochowy. Następnie zapoznaliśmy się z eksponatami Muzeum 600-lecia i zawartością Skarbca. Na godzinę 20:15 zaplanowaliśmy udział we mszy świętej, a zaraz po niej także udział w Apelu Jasnogórskim.

W poniedziałek o godzinie 6:00 wzięliśmy  udział w uroczystości odsłonięcia cudownego Obrazu Matki Boskiej Częstochowskiej. Po czym wsiedliśmy do autokarów i udaliśmy się w dalszą podróż, aż dotarliśmy do Sromowców Wyżnych, gdzie czekali na nas flisacy w swoich łodziach. Przepłynęli  z nami ok. 15 km i pokazali nam piękne pasmo górskie rozciągające się nad Dunajcem – Pieniny.          

Następnego dnia o godz. 9 rano wraz z przewodniczką tatrzańską Heleną Gąsienicą Roj powędrowaliśmy do Doliny Chochołowskiej, gdzie dalej wyprawiliśmy się w stronę szczytu Grześ (1653 m n.p.pm.), na którym przebiega granica polsko-słowacka. Po trudnej i wyczerpującej drodze zdobyliśmy Grzesia…:)                                     
            Środa, to kolejny dzień naszych wędrówek, chociaż nogi już trochę bolały i dało się odczuć zmęczenie, to każdy przezwyciężał swoje słabości i szedł dalej. – Tym razem do zdobycia był Kasprowy Wierch (1987 m n.p.m.) wraz z przewodnikiem, panem Jerzym Surmiakiem. Okazało się, że dla naszej młodzieży to nic trudnego i wszyscy z zaciekawieniem wędrowali i podziwiali otaczające nas niesamowite widoki, jaki tworzą polskie góry.

Czwartek rozpoczęliśmy od dziesiątki różańca w kościele Matki Bożej Fatimskiej na zakopiańskich Krzeptówkach. Odwiedziliśmy groby zmarłych na cmentarzu zasłużonych na Pęksowym Brzyzku, który jest miejscem szczególnym w historii Zakopanego. Jest śladem istnienia tych, którzy kreowali rzeczywistość miasta i tych, którzy tworzyli jego legendę. To pamiątka ostatnich artystów związanych z Tatrami. Na Pęksowym Brzyzku znajduje się około 500 grobów, w tym 250 osób zasłużonych. Po chwilach zadumy przeszliśmy się na Krupówki, gdzie był czas na drobne zakupy.

Czwartkowe popołudnie spędziliśmy w wodach Termy Białka w Białce Tatrzańskiej,  skąd każdy wyszedł bardzo zadowolony. Ale to nie koniec atrakcji na ten dzień. W Stasikówce (w naszej bazie noclegowej) po powrocie czekała nas niespodzianka, a dokładnie zabawa przy akompaniamencie góralskiej kapeli. …                                                  

W piątek nasza zaprzyjaźniona przewodniczka z poprzednich wypraw – pani Joanna Stępińska – poprowadziła nas trasą otoczoną przez najwyższe szyty polskich Tatr, aż w końcu dotarliśmy do najpiękniej położonego jeziora tatrzańskiego – Morskiego Oka (1395 m n.p.m.). Po kilkuminutowej przerwie w schronisku PTTK imienia Stanisław Staszica ruszyliśmy dalej, jednak nie w stronę autokaru, lecz aby osiągnąć kolejny cel naszej wyprawy. Po ponad dwóch godzinach naszym oczom ukazała się przepiękna Dolina Pięciu Stawów (1625 – 1900 m n.p.m.).

W sobotę pakujemy się i wyruszamy w stronę Kalwarii Zebrzydowskiej, gdzie zwiedzmy Sanktuarium Pasyjno – Maryjne, Klasztor  oo. Bernardynów i odwiedzamy niektóre stacje dróżek, które często nazywane są Polską Jerozolimą.    Kolejnym punktem tego dnia jest sanktuarium św. Józefa w Wadowicach, przed którym całą ponad stuosobową grupą odśpiewujemy ulubioną pieśń Papieża-Polaka, Barkę… Zwiedzamy także muzeum, gdzie zorganizowana został specjalna wystawa o  życiu i działalności Jana Pawła II.   Z Wadowic zmierzamy w stronę Oświęcimia, gdzie zwiedzamy Państwowe Muzeum Auschwitz-Birkenau, utworzone staraniem byłych więźniów w celu zachowania „po wsze czasy” pozostałości po byłym niemieckim nazistowskim obozie koncentracyjnym i zagłady Auschwitz-Birkenau. Po całodniowym podróżowaniu i zwiedzaniu docieramy do Krakowa, gdzie spędzamy noc.

Nadeszła niedziela, czas powrotu do domu, ale zanim będziemy musieli wracać, idziemy na msze świętą do Bazyliki Mariackiej, a zaraz po niej zmierzamy w stronę Kazimierza, gdzie położona jest synagoga Remuh i stary cmentarz żydowski zwany także Cmentarzem Remuh. Jest to najstarszy cmentarz żydowski w Krakowie i jeden z najstarszych w Europie.                                                                                                                                        

   W niedzielne popołudnie mieliśmy okazję zobaczyć – chociaż przez chwilę – Zamek Królewski na Wawelu, bo właśnie tam czekały na nas autokary i z tego miejsca rozpoczął się nasz powrót do rodzinnych domów.                                                       

Cały wyjazd naprawdę był bardzo udany i szkoda, że tak szybko się skończył. Myślę, że każdy z nas wrócił bogatszy o pewne doświadczenia, a widoki i chwile spędzone razem już na zawsze pozostaną w naszej pamięci.