Już po raz trzeci gimnazjaliści z Szopy po pierwszym semestrze udali się w polskie góry na zimowy obóz narciarski. Ta 44-osobowa grupa uczniów w tym roku udała się w Góry Sowie do miejscowości Rzeczka, gdzie tak jak w poprzednim roku oczekiwała mnóstwa śniegu, mrozu i otaczającej zimowej aury. W tym roku niestety czekała na nas niemiła niespodzianka. Temperatury dodatnie, padający deszcz i… zero śniegu! W tym czasie na Kaszubach inni cieszyli się zimowym krajobrazem.
Tak więc postanowiliśmy wziąć zimę na wyczekanie i pierwsze dni spędziliśmy na zwiedzaniu okolicy i aklimatyzacji. W niedzielę z samego rana, o godz. 8.00 udaliśmy się na mszę świętą do miejscowego kościoła. Gdyby nie nasza grupa w kościele byłoby zaledwie kilka osób… Tu ludzie przestali chodzić do kościoła. Nie widać tu dzieci, sama starszyzna. Spora część mieszkańców to przyjezdni, nie mający związku emocjonalnego z miejscowością, po prostu tu mieszkają, z dala od świata (do najbliższego sklepu jest 5 km). Nawet ksiądz podczas mszy zapytał skąd jesteśmy, gdyż rzadko jakaś grupa odwiedza kościół w Rzeczce.
Po mszy śniadanko i wyjazd do Kopalni Węgla w Nowej Rudzie. Tu w miejscowym muzeum można było zapoznać się z dyspozytornią – będącą centrum kierowania kopalnią, narzędziami robotniczymi górników. Po założeniu kasków udaliśmy się na trasę turystyczną we wnętrzu ziemi. To pole górnicze Piast niegdyś będące czynną kopalnią stanowi obecnie doskonałe miejsce do poznania tajników górnictwa. Można tu dotknąć i obejrzeć maszyny górnicze, wagoniki (którymi można się przejechać) oraz sprawdzić na własnej skórze jak ciężki był górniczy trud. Zwiedzając kopalnię można się też zapoznać z kilkoma podstawowymi terminami stosowanymi w górnictwie. Przydatne one będą w zrozumieniu struktury kopani, sposobu eksploatacji oraz pomogą uświadomić sobie na czym polega praca górnika.
Ciekawostką i wielką atrakcją kopalni jest duch – skarbnik, strzegący tajemnic kopali. Do dziś mieszka on w sztolni i straszy turystów. Obejrzeć też można było różne wystawy.
Później skorzystaliśmy z projektu na tropach prehistorii. W tym celu autokarem podjechaliśmy na wielki wulkan utworzony z materiałów powyrobiskowych, otrzymaliśmy młotki i zaczęliśmy szukać skamienielin, odcisków paproci, skrzypów na zgromadzonych tu kawałkach węgla. Okazało się, że nie jest to aż tak trudna sprawa i każdy z uczniów i opiekunów znalazł tak po kilka ciekawych okazów, które po powrocie d Gimnazjum w Szopie stanowić będą szkolną wystawę. Na hałdach tych obejrzeć też można było trenujących motocyklistów.
W poniedziałek opowieści o ruinach Starego Zamku Książ niedaleko Wałbrzycha snuła nam swym anielskim głosem Anna Motyka, nasza przewodniczka. Wieczorem zarezerwowaną mieliśmy salę gimnastyczną z siłownią oraz fitness, gdzie spędziliśmy ponad dwie godziny.
We wtorek na pieszo udaliśmy się do Tajemniczego Podziemnego Miasta Głuszyca w Kompleksie Osówka, jednej z największych atrakcji tej części Polski. Jest to ostatnia, główna i największa i najbardziej rozbudowana kwatera Hitlera, budowana na Dolnym Śląsku. Obecnie przystosowana do ruchu turystycznego z atrakcyjną trasą ekstremalną (chodzenie po kładkach, podziemne pływanie na łodziach, itp.).
Wieczór spędziliśmy na zakupach z centrum handlowym oraz na szaleństwie na lodowisku w Świdnicy.
Od środy 22 stycznia jesteśmy w Zieleńcu na narciarskim szaleństwie. Jest to obecnie jedyne miejsce w tym rejonie, gdzie na stokach zalega śnieg i można uprawiać ten sport. Stoki są 24 h na dobę dodatkowo naśnieżane. Uczniowie II i III klasy poruszają się już po stoku samodzielnie, zaś pierwszoklasiści szkoleni są przez instruktora narciarstwa i nabywają umiejętności praktycznej jazdy na nartach. Uczą się też bezpiecznego poruszania na stoku. Tu spędzimy czas aż do piątku. Jest tu naprawdę fajnie, ale nie polecamy tego miejsca… Miejscowi właściciele stoków wykorzystują fakt, że tylko tu da się jeździć i nie dbają o klienta… Poza faktem, że jest dość drogo to jeszcze grupy mogą liczyć tu na niewielkie zniżki. Gdyby nie fakt, że w Rzeczce zalega niewielka porywa śnieżna i stoki czynne będą dopiero od soboty, nie jeździlibyśmy do Zieleńca.
W barze w Zieleńcu spotkaliśmy też część grupy Golec uOrkestra, co upamiętniliśmy fotką.
W sobotę zamierzamy wyjść jeszcze na Wielką Sowę i udać się już w podróż powrotną do Szopy.