W tym roku, podobnie jak i w ostatnich latach, nasi uczniowie także przygotowali się do powitania Pani Wiosny. Wychowankowie najmłodszych klas i przedszkola przygotowali zimowe panny, czyli reprezentantki srogiej i okrutnej zimy, którą czas najwyższy pożegnać. Niestety albo stety, tym razem nie trzeba było bardzo się starać, żeby wypędzić zimę z okolic naszej szkoły i najbliższych miejscowości. Można wręcz zadać sobie pytanie, czy na przełomie roku 2013 i 2014 wiosna w ogóle opuściła Polskę choć na chwilę, bo zima jakoś rzadko zaglądała… Konkretnie, to pojawiła się raz – na mikołajki, razem z Ksawerym, no i wówczas kilka dni gościła w naszych kaszubskich stronach. Potem zabrała się, i tyle jej widzieliśmy. Dla jednych, to na pewno było wybawienie, np. dla służb drogowych i kierowców, ale z drugiej strony… Co to za zima bez śniegu i mrozu?
Jednym słowem wiosna chyba sama siebie zadziwiła i nie przewidziała takiego obrotu spraw . Oby jej starsza siostra zima czasami nie zechciała się zrewanżować w najbliższym czasie, gdyż w takim przypadku będziemy mieli mrożone pisanki na Wielkanoc
O godz. 10.40 nasze dzieciaki, te młodsze i te starsze, udały się z Marzanną do pobliskiego bajorka, żeby dać zadość tradycji i odprawić ją na długi urlop. Następnie wszyscy wrócili do szkoły, gdzie zjedli obiad. Później uczniowie klas 4-6 i 1. klasa gimnazjum wybrali się bardziej lub mniej chętnie na spacer nad Jezioro Bukowskie. Niektórzy zaś zostali w szkole, gdyż tego dnia obowiązywał Dzień Samorządności, w którym to ochotnicy prowadzili zajęcia w wybranych klasach. Trzeba przyznać, że przygotowali się solidnie i nie potrzebowali zbytnio pomocy nauczycieli. Sami wywiązali się z powierzonych zadań, wystawiali nawet oceny, punkty za zachowanie, a także ubrali się adekwatnie do pełnionej funkcji tego dnia. Podeszli do zadania bardzo odpowiedzialnie.
Opracowała Sabina Lejk