Przy słonecznej pogodzie przebiegała tegoroczna pielgrzymka rowerowa Gimnazjalistów z Szopy do Częstochowy. Grupa 14 osób wyruszyła w piątek 11 lipca, by po 5 dniach jazdy (z jednym dniem odpoczynku w Licheniu), pokonując 550 km, dotrzeć przez Cudowny Obraz Jasnogórskiej Pani.
W trasę jak co roku wyruszyliśmy kilka minut po 6.00 ze szkoły w Szopie, tak by na 7.00 stawić się na mszy świętej w Kościele św. Jana w Sierakowicach. Po nabożeństwie i błogosławieństwie udzielonym przez ks. Marka, grupa wyruszyła dalej. Pierwszym przystankiem było Gowidlino, później Sulęczyno, gdzie zrobiliśmy sobie fotkę z wójtem Bernardem Gruczą. W godzinach popołudniowych lądujemy w SP w Zamartem, gdzie tutejsza szkoła użyczyła nam sali gimnastycznej na nocleg. W porównaniu z rokiem ubiegłym na trasie naszego pierwszego dnia powstało kilkanaście kilometrów nowych ścieżek rowerowych. Polska w budowie!
Drugiego dnia docieramy do Barcina, gdzie jak zawsze zostajemy przyjęci iście królewsko. Na sali gimnastycznej przygotowano dla nas łóżka polowe, zaś najpierw zostaliśmy zaproszeni na stołówkę w celu posilenia się po trudach podróży. Wieczorem, tradycyjnie już, udajemy się do miejscowej pizzerii. W zamian za gościnę mamy pomodlić się za nauczycielkę chorą na raka… co czynimy…
Trzeciego dnia docieramy do Lichenia. Mamy już za sobą ponad 300 km. Wieczorem oczywiście uczestniczymy w apelu. Niestety nie uraczyliśmy gry i anielskiego głosu znanej w całej Polsce organistki Barbary Kaczor. Pewnie była na urlopie… Dla ochłody korzystamy z miejscowego jeziorka. W Licheniu jest też plaża z ratownikiem! Następnego dnia odpoczywamy. Dla jednych jest to czas na zwiedzanie, dla innych typowe leniuchowanie. Kupujemy śpiewniki pielgrzymkowe i cały wieczór spędzamy na wspólnym nuceniu pieśni religijnych i patriotycznych. Zresztą ze śpiewników korzystamy również w Częstochowie. Podczas jazdy również nucimy piosenki, ale te bardziej dla wszystkich znane. Odmawiamy też różaniec.
Czwarty dzień zmagań z rowerem jest wyjątkowy. Mieliśmy dojechać do Sieradza i tam spędzić noc, ale grupa podjęła wspólną decyzję, aby pojechać jeszcze dalej, i dalej… I tak po przejechaniu tego dnia 158 km dotarliśmy do Szczercowa, gdzie z otwartymi ramionami przyjął nas do siebie ks. Jarosław Kłys, proboszcz Parafii p.w. Narodzenia Najświętszej Maryi Panny. Dzięki tej decyzji i pełnej mobilizacji, ostatniego dnia zostało nam do pokonania zaledwie 66 km. Około godziny 13.00, 16 lipca stanęliśmy u progu Jasnogórskiego Sanktuarium.
W dniu przyjazdu, jak i następnego uczestniczymy w Apelu o godz. 21.00, niektórzy nawet, pomimo zmęczenia, dali radę stawić się na Odsłonięciu Cudownego Obrazu na godz. 6.00. W nagrodę za trud podróży uczniowie udali się też do miejscowego kina na film Transformers, Wiek zagłady, który szczególnie chłopakom przypadł do gustu. Następnie pozostało się tylko spakować, wsiąść do pociągu byle jakiego i udać się w podróż powrotną do Szopy…