Piątek, 13 lutego… Wbrew przepowiedniom i zabobonom, dzień ten okazał się szczęśliwy dla naszej grupy od samego rana. Niebawem po śniadaniu załadowaliśmy nasze bagaże do autokaru i udaliśmy się ponownie jak wczoraj, do Jakuszyc. Tam po krótkich ćwiczeniach, sprowadzających się głównie do opanowania techniki hamowania różnymi stylami, postanowiliśmy spróbować swych sił na nartach biegowych na dłuższym dystansie. Nasz instruktor zaproponował nam trasę nie do odrzucenia – sprawdzoną przez siebie, więc przez najbliższe godziny „szlifowaliśmy” nasze umiejętności zdobyte poprzedniego popołudnia. Pokonaliśmy w sumie 10 km, gdyż dotarliśmy do Schroniska Orle i tą samą drogą wróciliśmy na Polanę Jakuszyce, z której to wystartowaliśmy. Odcinek nie był bardzo trudny, ale nie należał także do najłatwiejszych, ponieważ urozmaicony był zjazdami i niewielkimi wzniesieniami. A w obu przypadkach należało wykazać się wytrzymałością, koordynacją ruchów,
a także dystansem do samego siebie, gdyż nie raz i nie dwa ktoś upadał na szlaku J, bo jak np.
w moim przypadku czasami można było złapać zająca . W końcu trasa do schroniska prowadziła przez las, stąd nie ma co się dziwić, że spotkać można było niespodziewanie dziką zwierzynę.
Po powrocie ze schroniska, nasza przygoda z nartami tego dnia się jeszcze nie skończyła, gdyż wszyscy gimnazjaliści wzięli udział w zawodach. Każdy musiał przemierzyć na nartach wskazany wcześniej odcinek, który zawierał proste fragmenty, ale także niewielki zjazd. Najlepsze czasy przypadły wymienionym poniżej osobom:
kategoria dziewczyn
- miejsce – Oliwia Stankowska 6,31
- miejsc e – Weronika Klinkosz 6,33
- miejsce – Emilia Bigus 6, 45
kategoria chłopców
- miejsce – Michał Koszałka 5,09
- miejsce – Bogdan Wasielk 5,12
- miejsce – Przemysław Klawikowski 5,33
Pozostali zawodnicy także sobie świetnie poradzili i każdy szczęśliwie ukończył prawie godzinne zawody. Po konkursie młodzi amatorzy nart biegowych zapozowali do wspólnego zdjęcia i w ten sposób pożegnali się z Jakuszycami. Kolejne niecałe 3 godziny spędziliśmy na podróży do Rzeczki, po drodze wstępując tylko na chwilę do Biedronki na drobne zakupy. Kiedy przybyliśmy na miejsce do Pensjonatu pod Przełęczą w Rzeczce, zjedliśmy obiad, a następnie rozlokowaliśmy się w pokojach…
S.L.