Sobota, 14 lutego 2015 roku, godzina 8.00. Jak zwykle dzień rozpoczynamy śniadaniem. Potem robimy krótką przerwę i o godz. 9.00 wyruszamy na Sowią Górę. Mimo, że szlak tym razem był dosyć zaśnieżony, zaledwie z przetartą ścieżką, to podejście na Sowę nie sprawiło nam żadnego problemu. Po drodze odpoczęliśmy sobie w schronisku (Wielka Sowa). Wkrótce dotarliśmy na szczyt, gdzie oczywiście zrobiliśmy pamiątkowe zdjęcie oraz troszeczkę się umyliśmy . Zresztą, prawie cała droga powrotna upłynęła nam radośnie, gdyż prawie każdy miał bliskie spotkanie ze śniegiem. Kiedy zjedliśmy obiad, ponownie wyruszyliśmy w drogę. Tym razem poszliśmy wypożyczyć sprzęt narciarski, gdyż od 17.00 nasza młodzież rozpoczęła zajęcia z instruktorami jazdy na nartach zjazdowych. Grupa gimnazjalistów została podzielona na trzy mniejsze, aby łatwiej było wszystkim ze sobą współpracować. Trzeba przyznać zupełnie szczerze, nie przechwalając się, że instruktorzy bardzo sobie chwalili pracę z naszymi gimnazjalistami, którzy w ekspresowym tempie pojęli najważniejsze zasady jazdy na nartach nie tylko teoretycznie, ale co najważniejsze także praktyczne. Oprócz tego panie instruktorki były pod wrażeniem naszego akcentu, specyficznych „naleciałości” języka kaszubskiego, które tutaj na południowym-zachodzie są oczywiście rzadkością. Narciarskie zmagania skończyliśmy ok. godz. 20.00. Po powrocie wszyscy zjedliśmy gorącą zupę ogórkową i oto w ten optymistyczny sposób zakończyliśmy sobotę. Pogoda także nam dopisywała, bo przez większość dnia świeciło słońce, nie było zbyt wielkiego mrozu, a nawet odwilż w ciągu dnia.
Nie można zapomnieć, że nasi młodzi mężczyźni z gimnazjum nie zapomnieli o walentynkach i poczęstowali dziewczyny oraz opiekunki słodyczami .