Przedszkole, Szkoła Podstawowa, Gimnazjum w SZOPIE
This movie requires Flash Player 9
Szopa na mapie

Relacja z Festynu Rodzinnego w Szopie

Dnia 2 sierpnia na terenie szkoły w Szopie odbył się festyn połączony z czwartym już Turniejem Piłki Nożnej o puchar sołectwa Bącka Huta. Impreza została zorganizowana dzięki inicjatywie Stowarzyszenia na Rzecz Rozwoju Sołectwa Bącka Huta, pani sołtys – Dorocie Kroll oraz dzięki Kamilowi Bobkowskiemu, który przede wszystkim był odpowiedzialny za turniej piłki. Ok. godziny 12:30 rozpoczęła się część sportowa, a mianowicie mecze piłki nożnej i biegi na orientację. Do rywalizacji na boisku przystąpiło 8 zespołów, zaś na biegi zgłosiło się 15 osób.

Tuż przed godziną 14.00 na trawniku została rozłożona chyba największa atrakcja całej imprezy, w szczególności dla tych najmłodszych, czyli wielka dmuchana zjeżdżalnia. Zainteresowanie było o tyle duże ze względu na to, że zjeżdżalnia była darmowa!
Dla przybyłych czekał także poczęstunek za niewielką opłatą, jak np.: kiełbaski przygotowane pod czujnym okiem pani Mirki Jóskowskiej, gofry w wydaniu pani Ewy Meiny, ciasta pani sołtys oraz kawa bądź herbata, którą pomagała przygotować pani Mariola. Ponadto można było zakupić hot-dogi, watę cukrową i różne napoje, dla dużych i małych ;) .

Następnie na boisku szkolnym odbyły się konkurencje, w których uczestniczyli dorośli oraz młodzież i dzieci z okolicznych wiosek. Pierwszym zadaniem był rzut nietypowym obuwiem, a mianowicie rzut filcami. Drużyny z Szopy, Bąckiej Huty oraz połączone siły Boru i Łączek w 3-osobowych składach (osobno mężczyźni i kobiety) musieli jak najdalej rzucić kaloszem. W tej konkurencji niepokonana byłą drużyna męska oraz żeńska z Szopy. Jeśli chodzi o młodszych, zainteresowanie ze strony żeńskiej było mniejsze, ale chłopacy również pokazali na co ich stać i też mogliśmy obserwować rzuty ponad 20-metrowe.

Kolejną konkurencją był bieg farmera. Do tego zadania potrzebne były pary mieszane. Bieg polegała na tym, żeby mąż wraz z żoną w jak najkrótszym czasie musieli pokonać z dwiema oponami.

Trzecim konkursem było przeciąganie liny. Na pierwszy ogień poszli panowie z Szopy i Bąckiej Huty. Jednak wyłowienie zwycięscy nie było zbytnio łatwe, ze względu na to, że panowie byli najprawdopodobniej po kiełbasce od pani Mirki i mieli tyle siły, że dwukrotnie lina po prostu pękła. Jednakże to trzech razy sztuka i po raz kolejny panowie z Szopy pokazali na co ich stać i okazali się najlepsi. W kolejnym starciu stanęły drużyny z Bąckiej Huty oraz Łączek i Boru.  W tym starciu lepsi okazali się natomiast panwie z Bąckiej Huty. Ostatnie starcie wśród panów odbyło się między Szopą, a łączkami i Borem. Tu również niepokonani zostali szopianie. Wśród pań najlepsze również okazały się reprezentantki z Szopy. Kolejne starcia były wśród młodzieży i dzieci, które już miały bardziej charakter zabawy niż rywalizacji.

Konkurencją, która przykuła chyba największe zainteresowanie był rzut widłami. To zadanie wymagało bardzo dużej siły, więc rywalizacje podjęli tylko mężczyźni. To starcia zgłosiło się około 20 śmiałków! W planach było przewidziane po dwa rzuty. Jednakże, w połowie drugiej rundy widły odmówiły posłuszeństwa (trzonek się złamał), więc konkurs został uznany za nieważny i przerwany ze względu na bezpieczeństwo innych. Jednak nie ma co się dziwić, że nasz rekwizyt nie wytrzymał, gdyż trzy razy szybował aż na odległość 27 metrów!

Ostatnią konkurencją były zawody par królewskich – moja królowo. W tym zadaniu każdy książę musiał na naszej szkolnej karocy – taczce, przewieść w jak najkrótszym czasie swoją damę serca. Tu niepokonani zostali Magda i Radek, którzy w nagrodę otrzymali prawdziwy Express do kawy. – Czyli aktualne wydanie gazety lokalnej, którą można poczytać do kawy. Wszystkie konkurencje były prowadzone przez pana dyrektora Przemysława Łagosza oraz jego hostessy. W czasie trwania festynu zostały również rozdane nagrody za udział w zawodach sportowych dla najlepszych.  Przez całą imprezę czas umilał zespół Almados.

Opracowała Basia Choszcz