Przegrana to jedyny sposób na mądrzejszy początek.
W czwartek, 26 listopada br. (bieżącego roku), uczniowie naszego gimnazjum udali się na prymarne spotkanie meczów matematycznych. Nasz pierwszy mecz rozegraliśmy z sierakowickim gimnazjum, które chyba miało swoje zwycięstwo zaplanowane już dawno . Po godzinnych sporach z zadaniami, dziesiątka gimnazjalistów z naszej szkoły rozwiązała wszystkie zadania!
Jednak, gdy zaczęliśmy przedstawiać nasze rozwiązanie, znalazły się zakręty, bo chociaż zadania nie było w 100 % dobrze rozwiązane, to i tak należały się nam punkty. Mimo to, zawzięte panie z jury były w stanie zrobić wszystko, żeby nam tych punktów nie przyznać (nikt z nas nie zamierzał się kłócić, bo przyjechaliśmy tam po to, aby zintegrować się i mile zabawić). Nie udało się nam wygrać, bo pewnie i tak ta wygrana nie byłaby nam przyznana
, gdyż wynik ostateczny sporo dzielił nas od 1. miejsca: 53 do 18. W niektórych momentach meczu można by się zastanawiać, czy tylko nas obowiązuje regulamin?
Jedak długie godziny naszej ciężkiej pracy nie pójdą na marne, ponieważ w styczniu zagramy kolejny mecz, tym razem w naszej szkole ze szkołą z Żukowa. Mamy nadzieję, że wówczas atmosfera będzie milsza, bo to nie zawsze przecież chodzi o wygraną i zdobycie maksymalnej liczby punktów za nie wiadomo jaką cenę, tylko o dobrą zabawę i fajnie spędzony czas.
Za wrażenia dziękujemy
Opracował i komentarzem opatrzył Dominik Ropela z II gimnazjum