Dzisiaj, 20 lutego, mieliśmy okazję posłuchać dosyć długiego 
i obfitującego w ciekawostki wykładu Floriana, który dla przypomnienia – przyjechał do nas z Belgii. Florian przybliżył słuchaczom, a dokładnie uczniom klas 4-6 sp i 1-3 gim kulturę i zwyczaje jakie panują w jego ojczyźnie. Tematyka zagadnień była bardzo różnorodna. Dowiedzieliśmy się m.in. co jest symbolem Brukseli – figurka Manneken pis, co jest jedną z ulubionych potraw Belgijczyków – frytki z majonezem [moją też 
]; jak obchodzi się okrągłe urodziny, czy narodziny dziecka. Kraj ten podzielony jest na trzy strefy językowe (francuska, niemiecka, niderlandzka), ale większość ludzi zna i porozumiewa się na co dzień w języku angielskim. Belgia słynie z pysznej czekolady (dla Floriana zbyt słodka, nie przepada za nią ), a także z naprawdę wielkiej liczbyyyy rodzajów piwa . Waluta, to euro, kiedyś franki…
Florian przedstawił też najpopularniejszych piłkarzy, pochwalił się światowej sławy kolarzami czy kierowcą motocrossowym – Stefanem Evertsem. Dodał też kilka informacji o belgijskim systemie edukacji, a nawet wspomniał o pogodzie, który dosyć różni się od naszej. W Belgii średnio pada przez 199 dni. Obserwując ostatnio aurę w Polsce, mam wrażenie, że pod tym względem zaczynamy jednak doganiać Belgów . Opowiedział też o tym, czym sam zajmuje się, kiedy nie podróżuje po świecie. Można stwierdzić, że jest odpowiednikiem naszego stolarza. Umie wykonać drewniane przedmioty itd., ale i – co pokazał na zdjęciu – szklaną ścianę.
Po występie Floriana, głos zabrała także Ulee, która przed jutrzejszą swoją prezentacją – zrobiła małą rozgrzewkę. Powtórzyła z nami alfabet chiński i wyjaśniła krótko zasady akcentowania.
Następnie nasi zmęczeni gości udali się do kuchni na degustację bigosu, którego jeszcze nie mieli okazji jeść . Mamy nadzieję, że im smakował
S.L.
