We wtorek – 26 września – turyści z Kaszub z samego rana wybrali się na następną wyprawę. Tym razem zaczęli od podziwiania zakopiańskich skoczni, których historię przybliżyła przewodnik – pani Asia Stępińska. Była także okazja obejrzenia młodych skoczków, którzy właśnie tego dnia ćwiczyli na zielonej murawie. Niektórzy z nich wiekiem dorównywali naszym małym podopiecznym. Później wszyscy udali się w stronę Nosala. Podejście wbrew pozorom nie było bardzo trudne czy wysiłkowe, ale na pewno bywało niebezpieczne, tym bardziej, kiedy co niektórzy wpadali na pomysł rzucania kamykami . Na szczęście obyło się bez wypadków i innych przykrych sytuacji. Bezpieczeństwo i przestrzeganie najważniejszych jego zasad, to podstawa w górach o każdej porze roku. Pogoda tego dnia dopisała, podobnie jak poprzedniego dnia. – Ale ten wtorek był naprawdę wyjątkowy. Słońce dogrzało każdemu, nawet dużym zmarźlakom
. Wrześniowa aura w Zakopanem nie przypominała w niczym jesieni, szczególnie tej z naszego regionu, kiedy prawie cały czas padało i było chłodno… Widoki z Nosala (1206 m) zapierały dech w piersiach. Jak na dłoni zobaczyć można było samo Zakopane, Kasprowy Wierch, Giewont. Wyprawę na Nosal wszyscy zakończyli zejściem do Doliny Olczyskiej, gdzie następnie zielonym szlakiem dotarli do Jaszczurówki. Tam zajrzeli na chwilę do Ośrodka Czynnej Ochrony Płazów i Gadów. Teren ten jest naturalną strefą, gdzie prowadzi się rozród i obserwację zagrożonych gatunków płazów: salamander, traszek i żab oraz gadów: jaszczurek i wężów. Przed wejściem do autokaru, wszyscy zajrzeli także do kaplicy, którą zaprojektował sam Stanisław Witkiewicz (ojciec słynnego później Witkacego). Kilka zdań na jej temat także przekazała uważnym słuchaczom pani przewodnik.
Nosal i okolice – 26.09.2017 :)
26 września 2017 przez