Trzeci dzień rozpoczęliśmy pobudką o godzinie 7.00 rano. Bardzo czekaliśmy na tą chwilę. Poprzednie dni były bardzo męczące i wyczerpujące, ten miał oznaczać dla nas jako dzień odpoczynku. Zjedliśmy bardzo smaczne śniadanie i po 30 minutach wyruszyliśmy piechotą na termy w Bukowinie Tatrzańskiej. Po przybyciu na miejsce dyrektor oznajmił ku uciesze wszystkich, że spędzimy 4 godziny na wodnych wariacjach. Pod koniec wyznaczonego nam czasu kierowca podjechał pod nas i przewiózł w miejsce noclegu na smaczny obiad. Każdy z pełnym brzuchem i portfelem udał się z chęcią na zwiedzanie Zakopanego i oczywiście zakup pamiątek dla rodziny. W tym czasie zwiedziliśmy również zabytkowy Kościół Rzymskokatolicki na Pęksowym Brzyzku oraz znajdujący się obok Cmentarz Zasłużonych. O godzinie 17.00 ulicą Krupówki udaliśmy się do pobliskiego kina na film pt. „Blade Runner 2049″. Po prawie trzygodzinnym seansie szybkim krokiem udaliśmy się do McDonald’s, aby skosztować kanapkę z frytkami przed ostatecznym zakończeniem dnia. Każdy z uśmiechem, pełnym brzuchem, zakupami dotarł autokarem do pensjonatu. Ten dzień mimo zapowiedzi jako dzień odpoczynku okazał się dniem również wielu wrażeń. Chyba nie było osoby, która z chęcią nie położyłaby się do łóżka. Trzeba mieć w końcu energię na kolejną niełatwą wyprawę.
Kornelia, Roksana