Dzisiaj dzień rozpoczęliśmy już od 1.30, wyruszając w stronę stolicy Grecji. Ateny, to miasto zamieszkałe od ponad trzech tysięcy lat, położone między siedmioma wzgórzami, znane każdemu jako kolebka zachodniej cywilizacji i miejsce narodzin demokracji. Ruiny starożytnych świątyń widoczne tam prawie w każdym zakątku miasta, pyszne lokalne potrawy, zawsze bezchmurne niebo i przyjazne nastawienie Greków to sprawdzona mieszanka, która od dekad przyciąga tam co roku miliony turystów z każdej strony świata. Po około pięciu godzinach jazdy dotarliśmy do pierwszego punktu, jakim był Parlament. Największą atrakcją turystyczną, związaną z placem Syntagma jest bez wątpienia Grób Nieznanego Żołnierza, znajdujący się tuż przed budynkiem Parlamentu i czczący wszystkich Greków, poległych za ojczyznę w całej jej długiej historii. Grób Nieznanego Żołnierza jest ochraniany 24 godziny na dobę przez Straż Prezydencką – elitarny oddział wojskowy, strzegący także Parlamentu. Straż przy Grobie Nieznanego Żołnierza zmieniana jest co godzinę, ale najbardziej uroczysta zmiana odbywa się w niedzielę o godz. 11:00. Kolejnym punktem był Stadion Panatenajski – Panathinaiko Stadio lub inaczej Kalimarmaro. Wybudowany został w IV w. p.n.e. za czasów Archonta Likurga. Swego czasu był areną igrzysk panatenajskich, które odbywały się co 4 lata podczas Wielkich Panatenajów – święto ku czci bogini Ateny. Zrekonstruowany stadion Panateński w Atenach posłużył za miejsce pierwszych zawodów nowożytnych igrzysk – odbyły się tam Letnie Igrzyska Olimpijskie w 1896 roku. Dzisiaj stadion udostępniony jest dla zwiedzających. Można się przejść przez cały obiekt, a także wejść przejściem do małego muzeum i pobiegać po bieżni. Około godziny 8.30 udaliśmy się wraz z przewodnikiem na Akropol, uważany za najbardziej charakterystyczne i znane miejsce w Grecji, przypominające o dawnej potędze tego miasta. Jest to wzgórze z okazałym kompleksem budowli, a w zasadzie pozostałościami po tych obiektach. Dominujące są tam świątynie, budowane na cześć najważniejszych bogów greckich. Partenon zadedykowany został Atenie. Erechtejon jest wspólną świątynią wybudowaną dla Ateny i Posejdona. Ponadto widzieliśmy świątynię Zeusa, Teatr Dionizosa, wzgórze Aresa, skąd był piękny widok na port Pireus oraz agorę – rynek grecki. Dzisiaj symbol tej minionej potęgi można podziwiać z bliska. Na wzgórze Akropolu można wejść i zwiedzać zachowane do teraz ruiny. Miejscem, którego nie można pominąć podczas zwiedzania Aten jest Plaka, urokliwa część miasta w samym sercu greckiej stolicy, rozciągająca się od stóp Akropolu aż po plac Syntagma. Na Place życie toczy się znacznie wolniej niż w otaczających ją, pełnych gwaru i ruchu dzielnicach Aten. W urzekającej scenerii małych kafejek połączonych baldachimami zielonych pnączy można nie tylko poczuć prawdziwego ducha greckiej kultury, ale również skosztować przynoszącej ochłodę frappe, czyli mrożonej kawy, której Grecy latem wypijają hektolitry, oraz zasmakować tradycyjnych przysmaków kuchni greckiej, które serwowane są tutaj w formie „pikilia”, czyli dużego półmiska wypełnionego wyborem lokalnych specjalności. Plaka oferuje ucztę także dla ducha – wzdłuż jej wąskich, kamiennych uliczek oprócz tawern i kafejek można znaleźć także kilka wartych odwiedzenia muzeów. Około godziny 13.30 ruszyliśmy w stronę ostatniego punktu dzisiejszego dnia, jakim byłyTermopile. W cyprysowym gaju przy drodze wznosi się pomnik Leonidasa i bohaterskich Spartan. Przedstawia on wodza Spartan nago – w hełmie z tarczą i włócznią. Na białym kamiennym postumencie, który otaczają z dwóch stron posągi personifikujące góry Tajget i rzekę Eurotas w Sparcie, widnieje płaskorzeźba przedstawiająca scenę bitwy. Po lewej stronie od pomnika Leonidasa stoi jeszcze jeden pomnik. Marmurowy tors z obciętymi skrzydłami ku czci 700 Tespijczyków poległych razem ze Spartanami w bitwie. Po wyczerpującym dniu, ale pysznym obiedzie, wróciliśmy do naszego hotelu na obiadokolację. Dzisiejszy upał nie przeszkadzał w podziwianiu pięknych widoków i miłym spędzaniu czasu.