Ostatni dzień naszego pobytu w okolicach Zieleńca (24.01.2020) postanowiliśmy spędzić nie na stoku, ale właśnie na spacerze. Tuż po śniadaniu o 7.45 wybraliśmy się autokarem do Międzygórza, gdzie kilka minut po 9.00 spotkaliśmy się z przewodniczką Dorotą Kędzią. Wraz z nią wybraliśmy się w stronę schroniska Na Śnieżniku. Po prawie 2,5 h dotarliśmy do celu. Była to jednak bardzo wyczerpująca trasa. Prawie cały czas pod górkę, a co najgorsze, śnieg przypominał swą konsystencją mąkę, aniżeli biały puch… Momentami mieliśmy wrażenie, że chodzimy po piasku, jakichś wydmach, a nie śniegu. W schronisku trochę odsapnęliśmy i wbrew zmęczeniu postanowiliśmy jednak zdobyć najwyższy szczyt Sudetów Wschodnich. To było już tylko 30 min. I jak zapewniała przewodniczka, naprawdę było warto. Później, już na miejscu, niektórzy uczestnicy stwierdzili, że byliśmy ponad chmurami . Widoki zapierały dech w piersiach. Śnieżnik zrekompensował wszystkim wyczerpującą wędrówkę. Każdy robił sobie zdjęcia w tym urokliwym miejscu. Około godziny 15.15 wróciliśmy do autokaru i udaliśmy się do naszego ośrodka wypoczynkowego. Oczywiście po drodze wpadliśmy do sklepu na zakupy
Śnieżnik -1425 m n.p.m. zdobyty
24 stycznia 2020 przez